Breyer w stadzie i mała rozterka

Mimo, że zdrowie zbyt nie dopisywało, udałam się na sesję z moim nowym modelem a jednocześnie aktualną dumą - Breyerem Classics 935.
Ogierka zakupiłam na przysłowiowym "spontanie" - nie planowałam go, ale przy nagłym przypływie gotówki stwierdziłam, że będzie pierwszym koniem z tej firmy, który zagości w moim domu. Imię zaczerpnęłam z książki autorstwa Nele Neuhaus - Won Da Pie, jednak raczej go nie używam... Odzwyczaiłam się urzeczywistniać figurki.
Zdjęcia nie wyszły co prawda tak dobrze, jak tego chciałam, ale niektóre z nich nadają się na publikację. ☺


Słońce przygrzewało, ale wydaje mi się że to było tutaj główną wadą. Wondie ma to do siebie, że strasznie błyszczy się w słońcu... Dlatego też trzy czwarte zdjęć mi po prostu nie wyszły.


Mimo to uważam, że jest dość fotogeniczny jak na swoją prostą pozę i wygląd. Idealnie wpasowuje się w klimat przedwiośnia.


Ujęły mnie jego oczy i wręcz "nieśmiały" wygląd. Sprawia wrażenie sympatycznego i spokojnego.

Planuję bardziej szczegółowy opis na następny post, ale nic nie obiecuję. Zapowiem jedynie, że w kwietniu możecie spodziewać się nowego modela w skali Traditional!

Od siebie dodam jeszcze (aby post nie był taki "chudy"), że strasznie głupio było mi chodzić z plastikowym konikiem przy ludziach. xD Zdjęć jest mniej też z tego powodu, po prostu nie chciałam, aby osoby przechodzące widziały kilkunastoletnią dziewczynę położoną na ziemi i strzelającą fotki figurce, sami rozumiecie... Ale aż żal było nie wykorzystać tak cudownej pogody i zmusiłam się do ruszenia zadka.

Następnym razem wyjdę o szóstej, aby nie narażać się na te spojrzenia, haha.

Na pożegnanie mój wierny pomocnik (i przyjaciel) przy dzisiejszej sesji - Falkor!

Komentarze

  1. Z karymi modelami jest tak, że przeważnie nie chcą współpracować podczas robienia zdjęć.
    Akurat to konisko całkiem fajne się wydać, ale ja skali 1:12 nie zbieram, ale chyba powinnam zacząć, bo jest trochę ciekawych modeli i to nie tylko z Breyer'a.
    Ja tam nie mam jakoś problemu z gapiącymi się na mnie ludźmi podczas robienia zdjęć. Myślę sobie wtedy, że oni mnie nie znają, ja ich nie znam i nie interesuje mnie to, co sobie obcy ludzie o mnie mogą pomyśleć :)
    Piesio wspaniały!
    Życzę udanych Świąt Wielkanocnych ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aj, zazdroszczę. xD To straszny dyskomfort!
      I nawzajem!

      Usuń
  2. Oo, a co ja tu widzę :)
    Konika polecam całym sercem, mój pierwszy też jest na tym moldzie c: Chociaż mogliby mu zrobić lepszą grzywę i ogon, bo strasznie go zbrzydza :/
    Zdjęć zazdroszczę strasznie, sama jestem w tym noga cx No ale to jednak rzecz wymagająca praktyki.
    Ja też się trochę dziwnie czuję jak ludzie na mnie patrzą, ale staram się po prostu nie zwracać na nich uwagi. No, ale ja chodzę na sesje na podwórko, to też trochę inaczej (;

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty